Moje podejście do tej rzeźby, zamówionej przez Ribnitz-Damgarten Lions Club, zrodziło się po rozmowach z ludźmi, którzy wciąż znali Olgę von Oertzen osobiście i opisywali ją jako bardzo oryginalną, ostrą osobowość, która czasami uderzała w stół sękatym kijem, jeśli coś szło jej zbyt wolno w urzędach, ponieważ prowadziła gwałtowną kampanię na rzecz uchodźców podczas wojny i po jej zakończeniu.
Fakt, że jej pies Optimus był jej stałym towarzyszem i że lubiła palić cygara, wraz z jej nieco marsową postawą, był oczywiście mile widzianym punktem wyjścia do przedstawienia. Być może napis na steli mógłby być nieco mocniejszy, ale nie powinien być zbyt pomnikowy, a raczej oferować coś do odkrycia. -Reinhard Dietrich-