Barokowy rysunek został wykonany w technice sgraffito, która polega na nakładaniu kolejnych warstw tynku i zeskrobywaniu rylcem odpowiednich fragmentów warstwy wierzchniej. Rysunek przedstawia słonia z uniesioną trąbą, miecz oraz tresera. Powstanie trzebiatowskiego sgraffita jest datowane najwcześniej na 1639 rok. Właśnie wtedy do Trzebiatowa przybył orszak. Jego główną atrakcją był słoń, który potrafił podnosić z ziemi pieniądze, strzelać z muszkietu, maszerować, a także fechtować rapierem. Nie stronił również podobno od alkoholu, gustując głównie w piwach. Jeden z trzebiatowskich mieszczan kazał uwiecznić to niezwykłe wydarzenie na ścianie swojej kamienicy. W późniejszym czasie dzieło zostało zasłonięte warstwą tynku. Ponownie światło dzienne ujrzało w trakcie remontu kamienicy w 1914 roku.
Słoniem, który w 1639 roku odwiedził Trzebiatów była Hansken. Słonica była ówcześnie gwiazdą tej części Europy. Urodziła się w 1630 roku na Cejlonie, skąd później trafiła do Amsterdamu w ramach prezentu dla księcia Fryderyka Wilhelma Orańskiego. Książę sprezentował ją potem swojemu kuzynowi, który, sprzedał słonicę nieznanemu bliżej mężczyźnie. Hansken miała wówczas umieć 36 cyrkowych sztuczek. Nowy właściciel ruszył z nią w podróż po Danii i Niemczech. I w ten sposób Hansken trafiła do Trzebiatowa. Słonica zdobyła wielką popularność. Została uwieczniona na obrazie Rembrandta „Adam i Ewa” i na trzebiatowskim sgrafficie. Jej podobizną ozdabiano także dzioby licznych statków.