Etap VI: Trzcińsko-Zdrój - Dębno [36 km]
Odcinek prowadzi głównie lokalnymi drogami o niskim natężeniu ruchu. Wydzielone drogi rowerowe są dostępne na wjeździe do Dębna oraz na odcinku Dębno - Chwarszczany.
Trzcińsko-Zdrój jako jedno z nielicznych miasteczek na Pomorzu w ogóle nie ucierpiało podczas działań wojennych, dlatego dziś możemy oglądać zwartą zabytkową zabudowę i liczne pamiątki ze średniowiecza. Wydaje się, że to wciąż nieodkryta perełka, która ma szansę na wzrost zainteresowania ze względu na krzyżowanie się tu dwóch długodystansowych szlaków rowerowych - naszego Blue Velo i Trasy Pojezierzy Zachodnich. Jeśli tylko mamy czas, to świetnym pomysłem jest nocleg w Trzcińsku i przejazd tym drugim szlakiem do Mostu Europejskiego w Siekierkach. To 38 km jazdy po nowiusieńkiej, asfaltowej drodze rowerowej poprowadzonej po nasypie kolei z widowiskowym finałem w postaci najdłuższej przeprawy na Odrze. Pod koniec czerwca 2022 otwarto również niemiecką część przeprawy, co otwiera fantastyczne możliwości robienia transgranicznych pętli rowerowych.
Samo Trzcińsko również zasługuje na uwagę. Zdrój w nazwie nie pozostawia wątpliwości, że miasto było niegdyś uzdrowiskiem. W 1895 roku miejscowy lekarz odkrył pokłady torfu borowinowego i już 3 lata później założono tu pierwszy zakład leczniczy. W 1907 przyznano mu status uzdrowiska, który niestety utraciło po wojnie. Pamiątką po tych czasach jest park uzdrowiskowy i piękny, malowniczo położony nad jeziorem Dom Zdrojowy, obecnie Dom Pomocy Społecznej. Pośrodku rynku znajduje się jeden z najstarszych i najcenniejszych ratuszy w Polsce, wzniesiony w XIII wieku jako dom kupiecki. W XVI wieku otrzymał ozdobne późnogotyckie szczyty. Obszar starego miasta otaczają zachowane mury miejskie o długości ponad 1,5 kilometra, a w nich brama Myśliborska i Chojeńską. Miłośnicy bram mogą zboczyć 10 kilometrów ze szlaku by obejrzeć bramę Świecką w Chojnie z XV wieku. Jest to jedna z najpiękniejszych gotyckich bram obronnych w kraju.
Jadąc na południe drogami lokalnymi można zjechać 6 km do Brwic, by zobaczyć największy i najstarszy w Polsce mamutowiec olbrzymi. Mamutowce, zwane inaczej sekwojami, to najwyższe drzewa na świecie, osiągające nawet 130 m wysokości. Choć “nasze” drzewo ma już prawie 130 lat, to mierzy “zaledwie” 27 m wysokości, za to w obwodzie pnia ma 361 cm. Zostało posadzone prawdopodobnie w 1895 r. przez rodzinę generała Henninga von Trescow, o którym za chwilę.
Kolejnym ciekawym miejscem na trasie są Gogolice, gdzie możemy zobaczyć zbudowany w XIII wieku kościół, mocno przebudowany w XVIII wieku. Sercem wsi był jednak XVIII-wieczny, świeżo odrestaurowany dwór. Pozostałe, dość imponujące zabudowania folwarku są wciąż mocno zaniedbane, a park dworski zdziczały. Ciekawe, czy również doczekają lepszych czasów?
To samo pytanie zadajemy sobie w leżącej przed Dębnem Smolnicy, choć trzeba uczciwie przyznać, że mieszczący od prawie 40 lat Zespół Szkół Rolniczych pałac jest w całkiem dobrej kondycji. Wystarczy jednak spojrzeć na zdjęcia archiwalne, by uświadomić sobie, co mogłaby sprawić kompleksowa renowacja.
Po drodze do Smolnicy mijamy niewielką wieś Chełm Dolny. Nie ostał się tu niestety dwór rodziny von Trescow, ale zachowało się ich mauzoleum w formie niewielkiej kaplicy. Sam obiekt nie jest być może bardzo imponujący, ale wiąże się z nim ciekawa historia wspomnianego generała Wehrmachtu Henninga von Trescow. W 1944 roku pochowano go tu z honorami, ale gdy miesiąc później wyszło na jaw, że był on jednym ze spiskowców, którzy planowali zamach na Adolfa Hitlera, ciało ekshumowano i spalono w krematorium obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen.
Transport: stacje kolejowe PKP znajdują się w odlegości kilkunastru km od trasy wzdłuż linii komunikacyjnej z Chojny do Kostrzyna. Połączenia obsługuje POLREGIO oraz Intercity. Rozkład jazdy znajduje się na stronie https://portalpasazera.pl